mecz nr 50, 12 grudnia 2010

godzina 8:00, 2 x 36 minut

10
:
10
( 7
:
4 )
rzuty ( 0
:
1 ) karne

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boisko B, dywan, 40m x 20m

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

3 bramki

4 asysty

GRZESIU

Grzegorz

Nowaczek

4 bramki

2 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

3 bramki

2 asysty

VS

GROCHO

Przemysław

Grochola

3 bramki

1 asysta

MISAKI

Łukasz

Kułaga

4 bramki

1 asysta

MISIEK

Michał

Pich

2 bramki

2 asysty

KADŁUB

Piotr

Rytel

1 bramka

4 asysty

0:15'Przemysław Grochola (po podaniu Łukasza Kułagi)
1:112'Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
1:214'Łukasz Kułaga (po podaniu Piotra Rytla)
2:216'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
3:217'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
4:218'Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
5:220'Jacek Hołysz (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
5:324'Michał Pich
6:325'Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
7:327'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jacka Hołysza)
7:432'Przemysław Grochola (po podaniu Michała Picha)
7:539'Łukasz Kułaga (po podaniu Piotra Rytla)
7:646'Piotr Rytel (po podaniu Przemysława Grocholi)
8:648'Grzegorz Nowaczek
8:750'Łukasz Kułaga (po podaniu Piotra Rytla)
9:755'Grzegorz Nowaczek
9:860'Łukasz Kułaga (po podaniu Michała Picha)
10:861'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jacka Hołysza)
10:968'Przemysław Grochola
10:1072'Michał Pich (po podaniu Piotra Rytla)
Przebieg serii rzutów karnych:
Grzegorz NowaczekPrzemysław Grochola
Krzysztof ZielińskiPiotr Rytel
Jacek HołyszŁukasz Kułaga
Grzegorz NowaczekMichał Pich
Krzysztof ZielińskiPrzemysław Grochola
Jacek HołyszPiotr Rytel

Łukasz Kułaga został ukarany odjęciem 1 punktu za 9-minutowe spóźnienie

Andrzej Chamera został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu

Pięćdziesiąte spotkanie Lawy w sezonie 2010 zostało rozegrane tydzień po nieudanej próbie zorganizowania pierwszego grudniowego meczu. 5 grudnia na boisku przy Koncertowej stawili się Andrew, Czaro, Grocho, Hołek i Niezielan, ale ponieważ swój udział z powodu choroby odwołał Uoles, a z Mańkiem nie udało się nawiązać kontaktu (nie przyszedł na mecz), zawodnicy musieli rozejść się do domów. Szczególnie dotkliwe było to dla Andrewa, który w siedemnastostopniowym mrozie przybył na Ursynów aż z Tarchomina. Andrew musiał bardzo zezłościć się na kolegów, ponieważ na kolejny mecz to on nie przybył, mimo zapowiedzi swojego uczestnictwa. Na szczęście tego dnia z frekwencją było nieco lepiej niż tydzień wcześniej, co wynikało zapewne z poprawy pogody - na boisku wciąż zalegał co prawda śnieg, ale temperatura była dodatnia.

Spotkanie miało wyrównany przebieg, choć w końcówce pierwszej połowy sporą przewagę osiągnęli czerwoni. Wcześniej nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie świetnie spisującego się na bramce Miśka, sami stracili za to jako pierwsi gola. Bardzo aktywny był jednak Grzesiu, który ochoczo wdawał się w dryblingi na śliskiej nawierzchni z nawet trzema rywalami naraz. Serce do gry pokazywał też Niezielan, który przeprowadzał błyskawiczne rajdy i w kluczowych momentach świetnie dogrywał kolegom. Zieloni nie potrafili wykorzystać przewagi liczebnej, zawodnicy nie wystawiali się do podań - jedynie Misiek starał się wychodzić na pozycje i momentami był najbardziej ofensywnym graczem swojej drużyny.

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Niezielan dopatrzył się nieprzepisowego zagrania ręką przez Miśka, jego pretensje zostały jednak zignorowane przez kolegów. W tej sytuacji Niezielan oznajmił, że rezygnuje z dalszego udziału w spotkaniu, ponieważ wszystkie sporne kwestie są złośliwie rozpatrywane na jego niekorzyść. Po krótkiej dyskusji pozostali gracze przekonali kolegę do powrotu na boisko.

Po przerwie Niezielan nie grał już tak dobrze jak w pierwszej połowie, dał sobie wrzucić piłkę za kołnierz, miał też pecha przy strzałach (poprzeczki i słupki). Całkiem nieźle prezentował się Hołek, który pokazał kilka zaskakujących zagrań - w jednej sytuacji zabrakło mu jednak umiejętności i opanowania, by skierować piłkę z metra do pustej bramki. Zimnej krwi nie zabrakło za to Miśkowi, który w czwartej minucie doliczonego czasu gry lekko uderzył obok Grzesia. Bramkarz źle ocenił prędkość piłki i pozwolił się jej wtoczyć do bramki, co dało wyrównanie zielonym.

Przed rozpoczęciem serii rzutów karnych najpierw trzeba było odnaleźć pod śniegiem linię, z której jedenastki powinny być wykonywane. Duża odległość do bramki i jej małe rozmiary oraz niezła dyspozycja bramkarzy sprawiły, że na 12 strzałów tylko raz piłka znalazła drogę do siatki.

Zobacz zdjęcia z tego meczu

Zobacz filmik z tego meczu

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2009, 2011, 2012