mecz nr 5, 31 stycznia 2010
godzina 8:00, 2 x 30 minut
UCSiR, ul. Koncertowa 4
boisko B, dywan, 40m x 20m
CZARO
Cezary
Orzeł
5 bramek
4 asysty
UOLES
Michał
Oleś
5 bramek
1 asysta
GRZESIU
Grzegorz
Nowaczek
3 bramki
6 asyst
ANDREW
Andrzej
Chamera
2 bramki
0 asyst
HOŁEK
Jacek
Hołysz
2 bramki
0 asyst
NIEZIELAN
Krzysztof
Zieliński
0 bramek
3 asysty
1 samobój
0 | : | 1 | 2' | Andrzej Chamera |
1 | : | 1 | 10' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Cezarego Orła) |
2 | : | 1 | 12' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Cezarego Orła) |
3 | : | 1 | 15' | Krzysztof Zieliński (bramka samobójcza po zagraniu Michała Olesia) |
4 | : | 1 | 17' | Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
5 | : | 1 | 21' | Michał Oleś (po podaniu Cezarego Orła) |
6 | : | 1 | 22' | Cezary Orzeł |
7 | : | 1 | 23' | Cezary Orzeł |
8 | : | 1 | 32' | Cezary Orzeł (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
9 | : | 1 | 34' | Cezary Orzeł (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
10 | : | 1 | 35' | Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
11 | : | 1 | 37' | Grzegorz Nowaczek |
11 | : | 2 | 39' | Andrzej Chamera (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
12 | : | 2 | 41' | Cezary Orzeł (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
13 | : | 2 | 51' | Michał Oleś (po podaniu Cezarego Orła) |
13 | : | 3 | 53' | Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
13 | : | 4 | 55' | Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
14 | : | 4 | 58' | Michał Oleś (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
Grzegorz Nowaczek został ukarany odjęciem 1 punktu za 9-minutowe spóźnienie Tomasz Szkudlarek został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu |
Zima nieco zelżała i Hołek spodziewał się, że tym razem zostanie pobity rekord frekwencji w sezonie 2010. Tymczasem na Koncertowej pojawiło się tylko sześć osób, co oznaczało konieczność zmierzenia się nie tylko ze śniegiem i nierówną nawierzchnią, ale i nieludzkim zmęczeniem. Okazało się też, że boisko nie zapewnia równych warunków dla obu drużyn - jedną połowę przykrywała warstwa świeżego śniegu, na drugiej połowie śnieg był ubity, ale za to golkiperzy musieli się na niej zmagać się ze zlodowaciałym polem bramkowym.
Stało się zadość dwóm tegorocznym tradycjom - w spotkaniu padł samobój, a spóźnienie znów zanotował Grzesiu. Pierwszy gol meczu padł po strzale Andrewa, ale to były miłe złego poczatki. Drużyna czerwonych szybko przejęła inicjatywę i regularnie trafiała do bramki rywali. W rezultacie po pierwszej połowie zieloni nie mieli już praktycznie żadnej nadziei na odrobienie strat. Nie mogli zresztą mieć tej nadziei, skoro Hołek psuł prawie każdą akcję, Andrewa szybko osaczali rywale, a Niezielan seriami marnował okazje sam na sam z bramkarzem przeciwników. Czerwoni nie mieli słabych punktów - Grzesiu znów świetnie rozgrywał, Czaro był skuteczny do bólu, a forma Uolesa rośnie z meczu na mecz i tym razem wręcz eksplodowała. Poprawa gry zielonych w drugiej połowie nie była na tyle znacząca, by przegrywający zespół mógł odmienić losy spotkania. Czerwoni grali zaś do końca swoje i schodzili z boiska z uśmiechami na swych obliczach.
Pierwszy tydzień lutego będzie obfitował w ważne lawowe wydarzenia - już w piątek ceremonia wręczenia medali i nagród dla najlepszych zawodników sezonu 2009, a w sobotę z inicjatywy Grzesia w rozgrywkach Amatorskiej Ligi Halowej Piłki Nożnej zadebiutuje reprezentacja Lawy złożona z najlepszych zawodników naszych rozgrywek.