mecz nr 28, 21 czerwca 2009

godzina 10:30, 2 x 35 minut

12
:
12
( 7
:
7 )
rzuty ( 3
:
5 ) karne

Gimnazjum Nr 5, al. Niepodległości 27

boisko B, dywan, 30m x 20m

VS
1:06'Paweł Osterreicher (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
1:18'Tomasz Światowiec (po podaniu Andrzeja Chamery)
2:111'Krzysztof Zieliński (bramka samobójcza po zagraniu Grzegorza Nowaczka)
3:112'Paweł Osterreicher (po podaniu Łukasza Nowaka)
4:114'Paweł Osterreicher (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
4:217'Krzysztof Zieliński (po podaniu Andrzeja Chamery)
5:220'Michał Oleś (bramka samobójcza po zagraniu Łukasza Nowaka)
6:223'Paweł Osterreicher (po podaniu Łukasza Nowaka)
6:326'Krzysztof Zieliński (po podaniu Dawida Tokarskiego)
6:428'Artur Piętek (po podaniu Andrzeja Chamery)
6:531'Andrzej Chamera (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
6:632'Krzysztof Zieliński (po podaniu Artura Piętka)
6:734'Krzysztof Zieliński (po podaniu Tomasza Światowca)
7:735'Paweł Osterreicher (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
8:737'Krzysztof Bieleń (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
9:740'Paweł Osterreicher (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
9:846'Tomasz Szkudlarek
10:851'Grzegorz Nowaczek
11:856'Krzysztof Bieleń (po podaniu Pawła Osterreichera)
11:961'Michał Oleś (po podaniu Andrzeja Chamery)
11:1065'Dawid Tokarski (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
11:1166'Krzysztof Zieliński (po podaniu Andrzeja Chamery)
12:1167'Paweł Osterreicher (po podaniu Łukasza Nowaka)
12:1269'Andrzej Chamera
Przebieg serii rzutów karnych:
Paweł OsterreicherAndrzej Chamera
Łukasz NowakKrzysztof Zieliński
Łukasz SzadorskiTomasz Światowiec
Krzysztof BieleńDawid Tokarski
Michał ChapskiTomasz Szkudlarek
Grzegorz NowaczekArtur Piętek
Jacek HołyszMichał Oleś

Konieczność rozegrania porannego meczu na mniejszym niż zwykle boisku skutkowała tym, że chętnych do kolejnego tego dnia spotkania było aż czternastu! Z jednej strony ten frekwencyjny rekord był powodem do radości, że liga cieszy się takim zainteresowaniem, z drugiej jednak strony pojawił się poważny problem. Zawodnicy mieli do wyboru przeniesienie się na boiska przy Koncertowej (bez gwarancji, że będą wolne), które i tak byłyby dość ciasne (Hołek nie organizuje na nich meczów typu 7x7), albo też pozostanie na terenie Gimnazjum Nr 5 i rozegranie meczu na boisku B, które... jest jednym z najmniejszych boisk w Lawie. Pomysł zagrania w tak dużym tłoku wydawał się szalony, ale zawodnicy wspólnie uznali, że warto spróbować - choćby po to, by przekonać się, czy rozgrywanie spotkań z tak liczną obsadą na tak ograniczonej powierzchnii ma jakikolwiek sens.

U większości zawodników zmiana warunków gry wywołała szok i mało komu udawało się na początku zaprezentować coś więcej niż zbyt długie wykopy, za mocne podania lub strzały na wiwat. Z każdą upływającą minutą jakość gry ulegała jednak poprawie, a co najważniejsze - obie drużyny rozwijały się w tym samym tempie, dzięki czemu mecz miał bardzo zacięty przebieg. Graczom nie przeszkadzała nawet pokryta cieniutką warstwą piasku nawierzchnia - najwyraźniej po trudach meczów rozgrywanych w ekstremalnych warunkach na Wałbrzyskiej Latoligowcom żadne inne boisko niestraszne.

Podobnie jak w poprzednim meczu, w pierwszej połowie zarysowała się wyraźna przewaga drużyny Hołka. Głównym "winowajcą" dość wysokiego prowadzenia był Rejczel, który wykazywał się nieprawdopodobną wręcz skutecznością. Trochę gorzej spisywał się za to liderujący w poprzednim meczu Niezielan, który na dodatek tak nieszczęśliwie interweniował na strzeżonej przez siebie bramce, że zafundował swojej drużynie kuriozalnego samobója. Jego koledzy nie przejęli się tym zbytnio i starali się dotrzymać kroku przeciwnikom, ale na prowadzenie w całym meczu wyszli tylko raz, i to zaledwie na minutę. A jednak ten mecz wygrali!

Jak? Kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem spotkania rzut karny na bramkę zamienił Andrew "Żelazne Nerwy". Była to o tyle kontrowersyjna sytuacja, że zawodnicy wygrywającego dotąd zespołu chcieli zmienić bramkarza (Chaper nie był w optymalnej formie), ale rywale zwietrzyli swoją szansę i na żadną zmianę się nie zgodzili. To oznaczało remis i serię rzutów karnych, podczas których Andrew popisał się jak zwykle kilkoma udanymi interwencjami na bramce i poprowadził kolegów do zwycięstwa.

Przedostatnia niedziela czerwca była pierwszym od dawna bardzo ciepłym dniem, co zaowocowało niezwykle dużym spożyciem napojów. 4,5 litra wody Żywiec Hołka rozeszło się już po pierwszym meczu, a przecież większość zawodników dysponowała dodatkowo własnym piciem. Aby uniknąć odwodnienia, część graczy złożyła się na zgrzewkę butelek wody mineralnej. Okazało się jednak, że nawet ta dodatkowa ilość nie wystarczyła na pokrycie zapotrzebowania zawodników.

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2010, 2011, 2012