mecz nr 22, 17 maja 2009

godzina 11:00, 2 x 30 minut

13
:
13
( 6
:
6 )
rzuty ( 1
:
3 ) karne

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boisko B, dywan, 40m x 20m

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

5 bramek

3 asysty

GRZESIU

Grzegorz

Nowaczek

3 bramki

2 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

2 bramki

5 asyst

GROCHO

Przemysław

Grochola

3 bramki

2 asysty

VS

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

2 bramki

1 asysta

NOWAK

Łukasz

Nowak

4 bramki

3 asysty

REJCZEL

Paweł

Osterreicher

6 bramek

3 asysty

ZIĘCIU

Marcin

Zięcina

1 bramka

2 asysty

0:12'Łukasz Nowak
1:13'Jacek Hołysz (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
1:24'Łukasz Nowak
2:25'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Jacka Hołysza)
3:26'Jacek Hołysz (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
3:310'Paweł Osterreicher (po podaniu Łukasza Nowaka)
3:419'Paweł Osterreicher (po podaniu Marcina Zięciny)
3:520'Łukasz Nowak (po podaniu Pawła Osterreichera)
4:521'Przemysław Grochola (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
5:524'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jacka Hołysza)
6:526'Krzysztof Zieliński (po podaniu Przemysława Grocholi)
6:628'Łukasz Nowak (po podaniu Pawła Osterreichera)
7:631'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jacka Hołysza)
7:732'Marcin Zięcina (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
8:738'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Jacka Hołysza)
9:741'Grzegorz Nowaczek
10:744'Przemysław Grochola (po podaniu Jacka Hołysza)
11:746'Krzysztof Zieliński (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
11:848'Paweł Osterreicher (po podaniu Marcina Zięciny)
11:949'Paweł Osterreicher
11:1050'Paweł Osterreicher (po podaniu Łukasza Nowaka)
12:1051'Przemysław Grochola (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
13:1052'Krzysztof Zieliński (po podaniu Przemysława Grocholi)
13:1154'Paweł Osterreicher
13:1257'Krzysztof Bieleń (po podaniu Łukasza Nowaka)
13:1360'Krzysztof Bieleń (po podaniu Pawła Osterreichera)
Przebieg serii rzutów karnych:
Krzysztof ZielińskiŁukasz Nowak
Grzegorz NowaczekPaweł Osterreicher
Przemysław GrocholaMarcin Zięcina
Jacek HołyszKrzysztof Bieleń
Krzysztof ZielińskiŁukasz Nowak

Po meczu na Wałbrzyskiej lawoligowcy wyrazili chęć rozegrania kolejnego spotkania. Ośmiu zawodników nie mogło jednak przenieść się na małe boisko A - po deszczu jego tartanowa nawierzchnia była śliska jak lód. W tej sytuacji gracze postanowili odwiedzić "matecznik" Lawy - obiekty przy ul. Koncertowej. Sprawne przemieszczenie się na miejsce było sporym wyzwaniem logistycznym, bowiem tego dnia wśród kilkunastu zawodników tylko jeden dysponował samochodem. Na szczęście wszystkie boiska Lawy są położone w niewielkiej odległości od siebie i ci niezmotoryzowani musieli po prostu wsiąść do metra na jednej stacji i wysiąść już na następnej. Problemem okazał się tylko powrót do domów - automaty biletowe na stacjach metra miały niezbyt dobry dzień i konsekwentnie odmawiały sprzedania papierowych pasków uprawniających do przejazdu podziemną kolejką.

Nie ma co jednak mówić o pechu, bo zawodnikom i tak dopisało szczęście. Dość niespodziewanie okazało się, że boiska na Koncertowej są wolne do gry. Szczęście miał również Hołek, który po poprzednim spotkaniu zapomniał wziąć z Wałbrzyskiej aparatu fotograficznego - cyfrówka została za jednym ze słupków bramki. Organizatora uratował Zbychu, który na Koncertową przyjechał rowerem właśnie po to, aby zrobić trochę zdjęć. Zbychu bez problemu znalazł zgubiony aparat organizatora i zapewnił meczowi bardzo dobrą obsługę fotograficzną.

Spotkanie było bardzo wyrównane i... urodziwe. Na bardzo przyczepnym boisku B zawodnicy rozwinęli skrzydła. Tak było choćby w przypadku Hołka, który na dużym, śliskim boisku radził sobie co najwyżej miernie - na małym i suchym bez zaskakiwał rywali finezyjnymi zagraniami. Ale wyraźną poprawę w grze widać było u wszystkich graczy. Po niektórych akcjach Nowaka i Rejczela oraz Grocha, Grzesia i Niezielana ręce kibiców same składałyby się do oklasków - kibiców niestety zabrakło. Przez obiektyw aparatu meczowi przyglądał się co prawda Zbychu, ale nawet on nie został na końcówkę.

A ta była niezwykle emocjonująca. Wydawało się bowiem, że prowadzenie bez większych problemów utrzyma drużyna Hołka. Jej zawodnicy sami ukręcili jednak na siebie bat - nie wykorzystali swojej ogromnej przewagi oraz kilku sytuacji sam na sam z bramkarzem. Przeciwnicy wierzyli za to do końca choćby w remis. I zapewnili go sobie dzięki dwóm fanastycznym bramkom niezbyt widocznego na boisku do tego momentu Krzycha.

W rzutach karnych drużyna Grocha, Grzesia, Hołka i Niezielana nie miała już nic do powiedzenia. Żaden z pierwszych czterech strzałów wymienionych zawodników nie trafił nawet w światło bramki. Gole zdobyli za to bez problemu Nowak i Rejczel - najlepsi zawodnicy tego spotkania. Dzięki ambicji i waleczności wraz z kolegami wyrwali zwycięstwo rywalom. Na pochwałę zasługują jednak wszyscy uczestnicy dwudziestego drugiego meczu Lawy w tym sezonie. Przegrana drużyna zagrała bardzo ładnie, wygrana zaś solidnie i bez kompleksów - a to wszystko pomimo ogromnego zmęczenia. Dla takich meczów warto wstawać w niedzielne poranki.

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2010, 2011, 2012