mecz nr 24 (342), 30 marca 2014

godzina 10:30, 30+30 min.

słonecznie, temp. 16°C

11
:
7
( 2
:
6 )

LO Nr 27, ul. Polna 5

dywan, 40 m x 20 m

sucha nawierzchnia

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

3 bramki

0 asyst

NOWAK

Łukasz

Nowak

3 bramki

2 asysty

KUCHARZ

Jarosław

Kucharski

1 bramka

2 asysty

USUL

Piotr

Kolasa

2 bramki

3 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

2 bramki

2 asysty

VS

NACHO

Ignacio

Fernandez

0 bramek

1 asysta

KOBSON

Michał

Kobyliński

2 bramki

1 asysta

STEFAN

Rafał

Piotrowski

5 bramek

1 asysta

SEBEK

Sebastian

Stawicki

0 bramek

1 asysta

BABA

Dominik

Wrzosek

0 bramek

1 asysta

1:03'Jacek Hołysz
1:14'Michał Kobyliński (po podaniu Rafała Piotrowskiego)
2:15'Piotr Kolasa (po podaniu Jacka Hołysza)
2:215'Rafał Piotrowski
2:321'Rafał Piotrowski (po podaniu Dominika Wrzoska)
2:424'Rafał Piotrowski (po podaniu Ignacio Fernandeza)
2:526'Rafał Piotrowski (po podaniu Sebastiana Stawickiego)
2:627'Rafał Piotrowski (po podaniu Michała Kobylińskiego)
2:731'Michał Kobyliński
3:732'Jacek Hołysz (po podaniu Łukasza Nowaka)
4:738'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jacka Hołysza)
5:740'Łukasz Nowak (po podaniu Jarosława Kucharskiego)
6:741'Łukasz Nowak (po podaniu Piotra Kolasy)
7:744'Jarosław Kucharski (po podaniu Piotra Kolasy)
8:755'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jarosława Kucharskiego)
9:758'Krzysztof Zieliński
10:759'Łukasz Nowak (po podaniu Piotra Kolasy)
11:760'Piotr Kolasa (po podaniu Łukasza Nowaka)

Dzięki temu, że aż dziesięciu zawodników zdecydowało się na drugi występ w ostatni weekend marca, w Lawie pobito kolejny rekord – jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by w jednym miesiącu rozegrano aż dziesięć spotkań. Udało się to osiągnąć dzięki korzystnemu układowi kalendarza oraz sporej liczbie drugich meczów właśnie.

Składy zostały ustalone jeszcze zanim na boisku pojawili się liderzy rankingu, Usul i Stefan, którzy z jakiegoś powodu zamiast na Polną postanowili pojechać najpierw na Wawelską. Początek meczu należał do Hołka, który strzelił gola po odebraniu piłki Stefanowi, a potem piętą przerzucił piłkę nad obrońcą do Usula, który pięknie uderzył z woleja. Potem jednak pięć bramek z rzędu strzelił Stefan. Przy pierwszej poradził sobie sam, przy kolejnych asystowali mu kolejno wszyscy jego koledzy z drużyny. A gdy tuż po przerwie kolejne trafienie dla zielonych zaliczył Kobson, wydawało się, że czerwoni nie mają już żadnych szans na zwycięstwo.

Przegrywający zespół zrobił jednak coś niesamowitego. Zaczął grać jak z nut w każdej części boiska. W ataku piłka krążyła od nogi do nogi, a rywale nie mogli się połapać w taktycznych zagrywkach czerwonych. W obronie czerwoni blokowali prawie wszystkie piłki. Błędy zdarzały im się sporadycznie, ale nawet i te pomyłki nie miały żadnych konsekwencji – zieloni strasznie pudłowali lub też nie potrafili pokonać bramkarzy w sytuacjach sam na sam. W rezultacie przegrywający wcześniej wysoko zespół przez dwa kwadranse nie stracił ani jednej bramki, zdobył ich za to aż dziewięć. Takiej serii w historii Latoligi nie miała jeszcze żadna drużyna!

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
30
60

2 zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | poprzednie sezony: 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013