mecz nr 29, 1 lipca 2012

godzina 8:00, 42+39 min.

słonecznie, temp. 28°C

9
:
9
( 5
:
3 )
rzuty ( 7
:
8 ) karne

III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3

boisko A, sztuczna trawa, 60 m x 40 m

sucha nawierzchnia

VS
0:15'Jakub Kobak (po podaniu Andrzeja Chamery)
1:124'Krzysztof Bieleń (po podaniu Michała Leguminy)
2:131'Krzysztof Zieliński (po podaniu Jacka Hołysza)
3:134'Michał Legumina (po podaniu Ignacio Fernandeza)
4:136'Krzysztof Zieliński (po podaniu Michała Leguminy)
4:237'Grzegorz Nowaczek
4:339'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Michała Olesia)
5:341'Mikołaj Milewski (po podaniu Michała Leguminy)
5:446'Grzegorz Nowaczek
6:451'Krzysztof Bieleń (po podaniu Pawła Ryczki)
7:452'Krzysztof Zieliński (po podaniu Ignacio Fernandeza)
7:555'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Piotra Serwatki)
8:557'Michał Legumina (po podaniu Ignacio Fernandeza)
8:666'Piotr Serwatka (po podaniu Michała Olesia)
9:670'Ignacio Fernandez (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
9:773'Andrzej Chamera
9:875'Andrzej Chamera
9:981'Jakub Kobak
Przebieg serii rzutów karnych:
Krzysztof BieleńGrzegorz Nowaczek
Krzysztof ZielińskiPiotr Serwatka
Paweł RyczkoJakub Kobak
Ignacio FernandezMichał Oleś
Mikołaj MilewskiŁukasz Kułaga
Michał LeguminaAndrzej Chamera
Jacek HołyszGrzegorz Nowaczek
Krzysztof BieleńPiotr Serwatka
Krzysztof ZielińskiJakub Kobak
Paweł RyczkoMichał Oleś

Michał Legumina został ukarany odjęciem 1 punktu za 5-minutowe spóźnienie

Łukasz Kułaga został ukarany odjęciem 1 punktu za 7-minutowe spóźnienie

Grzegorz Nowaczek został ukarany odjęciem 2 punktów za 11-minutowe spóźnienie

Ignacio Fernandez został ukarany odjęciem 3 punktów za 18-minutowe spóźnienie

Michał Pękala został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu

Błażej Bućko został ukarany odjęciem 2 punktów za odwołanie swojego udziału w meczu

Hołkowi udało się zarezerwować boisko przy Wawelskiej na każdą niedzielę lipca, ale gdy zawodnicy zajeżdżali w pierwszym z tych terminów na boisko, mogli być przekonani, że na obiekcie przy Wawelskiej 3 będzie grał ktoś inny - parking zawalony pojazdami uniemożliwiał zaparkowanie, a na drodze dojazdowej tworzył się korek. Na szczęście to tylko rodzice setek dzieci biorących udział w imprezach na Polu Mokotowskim, zorganizowanych z okazji powitania wakacji. Murawę zielonego boiska III Ogrodu Jordanowskiego zawodnicy Lawy mieli tylko dla siebie.

Mecz rozpoczął się z prawie 20-minutowym opóźnieniem, bo problemy komunikacyjne w okolicy utrudniły aż trzem zawodnikom punktualne przybycie na mecz. Najmocniej spóźnił się jednak Nacho, który zwyczajnie zaspał i winą próbował obarczyć swoją żonę. W meczu udział zapowiedziało 15 graczy, ale Hary zarwał noc i nie był w stanie dotrzeć na boisko, a Blademu pękła rura w łazience i zamiast walczyć z piłką musiał walczyć z wodnym żywiołem. Składy zaproponowane przez Hołka przypadły do gustu zielonym (nawet pomimo osłabienia liczebnego), natomiast długo nie mogli się z nimi pogodzić Legee i powracający po dłuższej przerwie do gry Niezielan. Czerwoni uważali, że są bez szans, ale rywale nie dali sobie nikogo wymienić.

A wszystko dlatego, że choć to zieloni objęli prowadzenie jako pierwsi i utrzymywali je przez 1/4 meczu, czerwoni radzili sobie w ataku znacznie lepiej niż się spodziewali. Co prawda Ryku nie wykorzystał dwustu-, a Mikuś stuprocentowej sytuacji na strzelenie gola w pierwszej części spotkania, ale świetnie poczynali sobie na boisku Legee i Niezielan. Zielonym brakowało precyzji, czasem zaś nadziewali się na dobrze interweniujących bramkarzy, natomiast czerwoni swoje nieliczne okazje zamieniali na gole z zadziwiającą skutecznością. Nadzieję na odrobienie strat dał zielonym jeszcze w drugiej połowie Grzesiu.

Druga połowa zaczęła się jak pierwsza - zieloni przeważali, ale po chwili czerwoni opanowali sytuację i wyszli po raz drugi na trzybramkowe prowadzenie. W pewnym momencie mogli powiększyć swoją przewagę do czterech goli, ale Hołek nie uznał bramki Nacho, gdyż wychodzący z bramki Kuba był przez napastnika faulowany. Takiego zdania byli przynajmniej zieloni, czerwoni natomiast zgodnie twierdzili, że zagranie nie było niebezpieczne. Nawet jednak i bez tego gola wydawało się, że czerwoni mają to spotkanie pod kontrolą.

W końcówce czerwoni roztrwonili jednak swoją przewagę. Najpierw piłkę na swojej połowie w niegroźnej sytuacji stracił Mikuś, potem identyczny błąd popełnił Krzychu - zieloni nawiązali bramkowy kontakt. Do końca walczyli o wyrównujące trafienie i doczekali się go po potężnym uderzeniu Kuby. Mecz trzeba było więc rozstrzygnąć w serii jedenastek. Obie drużyny wykonywały je zadziwiająco dobrze - ewidentnie oglądanie meczów Anglia-Włochy i Hiszpania-Portugalia na Euro 2012 nauczyło latoligowców poprawnego egzekwowania rzutów karnych. Jedna kolejka nie wystarczyła na wyłonienie zwycięzców, konieczna była walka na przewagi. O zwycięstwie zielonych przesądziły nieudane próby Ryka, który dwukrotnie chciał zagrać jak Pirlo. Golkiper Andrew dwukrotnie nie rzucił się w bok i bez problemu złapał piłkę.

To był najcieplejszy mecz Lawy od 2010 roku, o godz. 8:00 było 25 stopni, a o 10:00 aż 31!

Zobacz statystyki po tym meczu

0 min.
42
81

20 zdjęć (kliknij miniaturkę, aby je wyświetlić)

regulamin kar | poprzednie sezony: 2008, 2009, 2010, 2011