mecz nr 32, 12 lipca 2009
godzina 8:00, 2 x 45 minut
III Ogród Jordanowski, ul. Wawelska 3
boisko A, sztuczna trawa, 60m x 40m
DZIOMAL
Tomasz
Szkudlarek
0 bramek
1 asysta
GRZESIU
Grzegorz
Nowaczek
10 bramek
1 asysta
HOŁEK
Jacek
Hołysz
2 bramki
4 asysty
KAMIL
Kamil
Cywka
3 bramki
5 asyst
KRZYCHU
Krzysztof
Bieleń
2 bramki
1 asysta
ANDREW
Andrzej
Chamera
6 bramek
3 asysty
UOLES
Michał
Oleś
1 bramka
2 asysty
SZYMAK
Michał
Szymański
0 bramek
1 asysta
ŚWIATU
Tomasz
Światowiec
2 bramki
0 asyst
NIEZIELAN
Krzysztof
Zieliński
3 bramki
2 asysty
ZIĘCIU
Marcin
Zięcina
0 bramek
0 asyst
1 | : | 0 | 1' | Jacek Hołysz (po podaniu Kamila Cywki) |
2 | : | 0 | 3' | Kamil Cywka |
3 | : | 0 | 9' | Grzegorz Nowaczek |
4 | : | 0 | 12' | Grzegorz Nowaczek |
4 | : | 1 | 15' | Tomasz Światowiec (po podaniu Andrzeja Chamery) |
5 | : | 1 | 19' | Grzegorz Nowaczek |
5 | : | 2 | 23' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Szymańskiego) |
6 | : | 2 | 28' | Krzysztof Bieleń (po podaniu Tomasza Szkudlarka) |
6 | : | 3 | 42' | Krzysztof Zieliński |
7 | : | 3 | 44' | Kamil Cywka (po podaniu Jacka Hołysza) |
7 | : | 4 | 45' | Tomasz Światowiec (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
8 | : | 4 | 46' | Grzegorz Nowaczek |
9 | : | 4 | 47' | Krzysztof Bieleń (po podaniu Jacka Hołysza) |
9 | : | 5 | 48' | Andrzej Chamera |
10 | : | 5 | 49' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Kamila Cywki) |
10 | : | 6 | 51' | Andrzej Chamera (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego) |
10 | : | 7 | 55' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Olesia) |
10 | : | 8 | 57' | Michał Oleś |
10 | : | 9 | 58' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Andrzeja Chamery) |
10 | : | 10 | 66' | Andrzej Chamera |
11 | : | 10 | 71' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Kamila Cywki) |
11 | : | 11 | 75' | Andrzej Chamera (po podaniu Michała Olesia) |
12 | : | 11 | 77' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Krzysztofa Bielenia) |
13 | : | 11 | 80' | Kamil Cywka (po podaniu Grzegorza Nowaczka) |
13 | : | 12 | 82' | Krzysztof Zieliński (po podaniu Andrzeja Chamery) |
14 | : | 12 | 83' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Kamila Cywki) |
15 | : | 12 | 85' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Jacka Hołysza) |
16 | : | 12 | 86' | Jacek Hołysz (po podaniu Kamila Cywki) |
17 | : | 12 | 88' | Grzegorz Nowaczek (po podaniu Jacka Hołysza) |
Michał Oleś został ukarany odjęciem 4 punktów za 24-minutowe spóźnienie |
Drugi lipcowy mecz sezonu 2009 przyciągnął dwie osoby więcej niż poprzedni. Spotkanie zawodnicy rozpoczęli jednak tylko w dziesiątkę, ponieważ organizator nie mógł się skontaktować z Uolesem, który swoją chęć zagrania w meczu zgłosił dopiero o 2.30 w nocy i to wyręczając się telefonem Andrewa. Trudno wyjaśnić, co właściwie stało się z komórką Uolesa, ale na pewno nie mógł na nią liczyć w sprawach pobudki. Gracze Lawy rozpoczęli więc mecz bez Uolesa, który przybył na boisko z dokładnie 24-minutowym poślizgiem. Kto wie, czy jego spóźnienie nie przesądziło o porażce jego drużyny...
Ta miała bowiem obiektywnie słabszy skład, a przez prawie 20 minut musiała się bronić przed zaciekle atakującymi rywalami. Prowadzili oni czteroma bramkami już po dwunastu minutach i Hołek bił się z myślami, czy czekanie na Uolesa ma jakikolwiek sens. Miało. On sam nie był co prawda jakimś niesamowitym wzmocnieniem swojego zespołu, ale jego dołączenie pozwoliło przegrywającej drużynie trochę odetchnąć, bo odtąd grała w przewadze jednego zawodnika. Jakość gry wygrywającego dotąd zespołu od razu uległa pogorszeniu, ale przez długi czas drużyny wymieniały na przemian ciosy, żadna nie wyglądała jednak na zdolną do wyprowadzenia kilku nokautujących ataków. Z czasem przegrywający zespół prezentował coraz lepszą grę, głównie w wykonaniu Andrewa i Niezielana, choć obaj zmarnowali mnóstwo "stuprocentowych" sytuacji. Nie mogli niestety liczyć na zbyt duże wsparcie kolegów - Szymak, Światu i Zięciu stanowczo za często tracili niestety piłkę, a z kolei ich koledzy przestali im podawać, gdy zobaczyli, że niewiele z tych podań wynika. W wygrywającym zespole pierwsze skrzypce grał szalejący na boisku Grzesiu, który wraz z Kamilem i przy sporym udziale Krzycha rozrywał szyki obronne rywali. Pecha miał Dziomal, który naciągnął mięśnie uda i prawie dwa kwadranse musiał spędzić na bramce. Pomimo kontuzji wybronił kilka niebezpiecznych strzałów.
Sprawdził się pomysł Hołka, aby serwować kolegom butelki schłodzonej wody w promocyjnej cenie. Na zimne napoje skusiło się tego dnia aż siedem osób. Wszystkich zawodników należy również pochwalić za sumienność w regulowaniu należności za udział w rozgrywkach. Również aktywność graczy na internetowym forum Lawy jest zadowalająca, choć w obliczu ważnych decyzji podejmowanych właśnie na łamach tej platformy dyskusyjnej organizator stara się zdopingować kolegów do jeszcze większego zaangażowania w bieżące sprawy. Właśnie trwa głosowanie nad kolorami koszulek, w których zawodnicy zamierzają występować od ostatniego meczu sierpnia.
Zawodników Lawy czeka teraz dwutygodniowy odpoczynek od punktowanych rozgrywek - kolejny weekend wielu graczy (w tym organizator zawodów) spędzi ze swoimi rodzinami. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby pozostali zawodnicy Latoligi Warszawskiej pojawili się 19 lipca o godzinie 8.00 przy Wawelskiej 3 i potrenowali przed powrotem Hołka z rekreacyjnego wyjazdu.