mecz nr 4, 15 lutego 2009

godzina 9:00, 2 x 30 minut

10
:
11
( 5
:
2 )

UCSiR, ul. Koncertowa 4

boisko B, dywan, 40m x 20m

SZYMAK

Michał

Szymański

2 bramki

0 asyst

GRZESIU

Grzegorz

Nowaczek

5 bramek

2 asysty

HOŁEK

Jacek

Hołysz

2 bramki

5 asyst

VS

KRZYCHU

Krzysztof

Bieleń

4 bramki

4 asysty

ŚWIATU

Tomasz

Światowiec

1 bramka

0 asyst

1 samobój

NIEZIELAN

Krzysztof

Zieliński

6 bramek

1 asysta

0:111'Krzysztof Zieliński (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
1:118'Grzegorz Nowaczek
2:120'Grzegorz Nowaczek
3:124'Jacek Hołysz (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
4:127'Jacek Hołysz (po podaniu Grzegorza Nowaczka)
5:128'Michał Szymański (po podaniu Jacka Hołysza)
5:229'Krzysztof Zieliński (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
5:331'Krzysztof Zieliński (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
5:432'Krzysztof Bieleń
5:535'Krzysztof Bieleń (po podaniu Krzysztofa Zielińskiego)
6:537'Grzegorz Nowaczek
6:638'Krzysztof Bieleń
6:740'Krzysztof Zieliński
7:742'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Jacka Hołysza)
7:844'Krzysztof Zieliński
7:948'Tomasz Światowiec (po podaniu Krzysztofa Bielenia)
8:949'Grzegorz Nowaczek (po podaniu Jacka Hołysza)
8:1050'Krzysztof Zieliński
9:1052'Michał Szymański (po podaniu Jacka Hołysza)
9:1156'Krzysztof Bieleń
10:1159'Tomasz Światowiec (bramka samobójcza po zagraniu Jacka Hołysza)

Po dwutygodniowej przerwie gracze Lawy powrócili na boisko. Z powodu sesji na uczelniach oraz ferii zimowych wielu zawodników nie mogło jednak wziąć udziału w meczu. Dlatego na Koncertowej zjawiło się tylko sześć osób, w tym jeden debiutant. Oprócz niego pierwszy mecz w tym sezonie mieli przed sobą również Krzychu i Szymak. Ten pierwszy długo reperował swoje zdrowie, ten drugi zaś przybył na spotkanie lekko kontuzjowany.

Nie przeszkodziło mu to jednak w popisywaniu się pięknymi interwencjami na bramce podczas pierwszej zmiany. Strzałów z obu stron było sporo, choć prowadzenie gry w mocno okrojonych składach, na dodatek w siarczystym mrozie i na dość grubej warstwie śniegu, nie było łatwym zadaniem. Bramki nie padały przez dłuższy czas, worek z golami rozwiązał się (i to tylko częsciowo) po tym, jak Niezielan przelobował zbyt wysuniętego z bramki Hołka. W odpowiedzi przegrywająca drużyna strzeliła pięć bramek z rzędu, a na przerwę schodziła wyraźnie prowadząc.

Ale przewagę tę straciła już po kilku minutach drugiej części meczu. Największy udział miał w tym Niezielan, który w przerwie postanowił załatać dziurę w podeszwie foliową reklamówką obwiązaną dookoła buta. Rozkręcił się również Krzychu, który grał z takim zaangażowaniem, że nawet imponujący przeważnie skutecznością Grzesiu nie potrafił znaleźć recepty na skierowanie piłki do bramki rywali. Dwa głupie błędy na bramce dołożył jeszcze Hołek i w końcówce wydawało się, że prowadząca wcześniej wysoko drużyna zostanie rozbita.

Jej gracze do końca wierzyli jednak w zwycięstwo i całkowicie zdominowali grę w ostatnich minutach spotkania. Wywierali tak wielką presję, że przeciwnicy zaczęli popełniać błędy - dobrym przykładem jest samobój Świata. Bramka ta nie miała już jednak znaczenia, czas dobiegł końca (Hołek przedłużył mecz tylko o minutę) i zwycięstwo drużyny Krzycha, Niezielana i Świata stało się faktem.

regulamin kar | inne sezony: 2008, 2010, 2011, 2012